List do rodzin, ktore zyja w kryzysie by Dionigi Tettamanzi, 9788373808485, available at Book Depository with free delivery worldwide. Dowcip #24314. Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z piękną w kategorii: Kawały o mężu i żonie, Kawały o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszne żarty o zdradzie. Żona wstała rano z łóżka, rozebrała się do naga i stanęła przed wielkim lustrem w przedpokoju. Zobaczyła obwisły brzuch, oklapnięte pośladki komunikacją w kryzysie dedykowanej agencji public r elations. Jednak nieco ponad połowa badanych rm (53,1%) nasta wiona jest na sa-modzielne radzenie sobie z kr yzysem. cash. Wszystko zaczęło się w 2011 roku. Pod koniec kwietnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży z moim chłopakiem. Szybko zorganizowaliśmy ślub. Zaręczyliśmy się 18 maja, w dzień urodzin naszego Papieża. Pęd, sesja, choroba wpłynęły na to, że 1 czerwca poroniłam. Choć na początku nie byłam zachwycona ciążą, to gdy straciłam dziecko, nie potrafiłam się otrząsnąć. Po dwóch tygodniach wróciłam do pracy i biegu, by najważniejszy dzień mojego życia był perfekcyjny. Jeszcze zanim ślub się odbył, musiałam odbębnić wieczór panieński. Żony kolegów mojego męża zabrały mnie nad morze. Niestety w tej samej dyskotece spotkałam mojego narzeczonego. Krzyczał "ślubu nie będzie!". Po powrocie do domu musiałam przeprosić jego całą rodzinę za to, że pojechałam w to samo miejsce co on. Ostatni tydzień przed ślubem był dla mnie totalnym stresem. Nie martwilłam się już tym, jak będzie wyglądał ten dzień, tylko tym czy w ogóle mój ślub się odbędzie. Czułam się winna, choć tak naprawdę nic nie zrobiłam. Dzień po ślubie zamieszkaliśmy razem. Wtedy się zaczęło... Przez kilka pierwszych miesięcy było dobrze. Niestety problemy narastały z dnia na dzień, on wychodził często na picie, a ja zostawałam po godzinach w pracy. W końcu przestaliśmy się do siebie odzywać. Takie ciche dni były standardem. Mijaliśmy się, a o współżyciu i temacie dziecko w ogóle nie było mowy. Niestety przeze mnie, bo nie potrafiłam się uwolnić od ciągłych myśli o poronieniu. W 2012 roku pojechałam na rekolekcje. Tam usłyszałam o tym, jaki wpływ na dziecko ma chwila poczęcia. Powiedziałam sobie wtedy, że będę walczyć, by moje dziecko nie było tak strasznie poranione jak ja. W 2013 roku odbyłam kilka modlitw o uzdrowienie. Moje życie było w totalnej ciemności. Choć modliłam się, to nic nie czułam. Po prostu było to klepanie. Moja pierwsza modlitwa o uzdrowienie dotyczyła moich lęków. To był czas, gdy budziłam się z krzykiem w nocy, bo śniło mi się, że ktoś chce mnie zabić, widziałam czarną postać, która chodzi po przedpokoju albo stoi nade mną. Moje lęki były związane z alkoholizmem mojego ojca. Bałam się ciemności. Miałam destrukcyjne myśli. Wszystko wypłakałam i oddałam Jezusowi, który mnie mocno przytulił i okazał miłość ojcowską, której nigdy nie doświadczyłam od mojego taty. Nie wtajemniczałam męża w to, co się ze mną dzieje i w to co przeżywałam. Ogarnął mnie spokój, a on po moich modlitwach nocą przewracał się z boku na bok. Do św. Rity dotarłam dzięki mojej mamie. Modliłam się za jej wstawiennictwem o uratowanie mojego małeństwa. Nie chciałam rozwodu, ale wiedziałam że jest bardzo realny. Modliłam się z całą swoją wiarą, jaką miałam. Przeanalizowałam swoje zachowanie i męża. Przyszła w końcu noc wyjaśnień. Powoli zaczynało się wszystko układać. W tym samym roku kupiliśmy mieszkanie. Latem pojechałam do swojej pani ginekolog, która prowadziła pierwszą ciążę i oznajmiłam jej, że jesienią przyjdę do niej na potwierdzenie ciąży. Popukała się w głowę i powiedziała "Tobie będzie bardzo ciężko zajść w ciążę". Powiedziałam "zobaczymy". Moja mama mnie i męża zapisała na jednodniowe rekolekcje. To był przełom! Jechaliśmy sami samochodem i nagle zaczęliśmy się modlić. Łzy stanęły mi w gardle. Tak długo na to czekałam. Jesienią odbyła się w mojej parafii pierwsza msza o uzdrowienie. Poszliśmy do modlitwy wstawienniczej. Dwóch znajomych księży modliło się nad nami o poczęcie dziecka i pogłębienie relacji małżeńskich. Po chwili mieliśmy oboje spoczynek, po czym wstaliśmy. Trzęsłam się i płakałam. Prosiłam, by więcej nie było takiego strasznego kryzysu w naszym małżeństwie. Trzy tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Przez cały czas oczekiwania córki przystępowaliśmy do komunii i uczestniczyliśmy w modlitwach cotygodniowych o uzdrowienie. Przez całą ciążę szukaliśmy imienia dla córki. Modliłam się o to, by Pan Bóg powiedział mi, jakie ma mieć imię. Przed cięciem cesarskim anestezjolog nie mógł wbić się do kręgosłupa. Położna mnie zapytała jakie imię wybrałam, odpowiedziałam że jeszcze nie mam. Spytała "a jakie ma pani wybrane?". Wymieniłam wszystkie. Po czym położna powiedziała "na tej sali są dwie Anny". Odpowiedziałam: "aha, to będzie trzecia". Po zakończonej cesarce, gdy wyjeżdżałam z windy, krzyczałam do męża "Anna Maria". Takie wybrał imię nasz dobry Ojciec. Gdy córka się urodziła, również razem modliliśmy się. To że wyszliśmy obronną ręką z kryzysu, zawdzięczam - opiekunce mojego małżeństwa. Droga .......................................................\r\n [imi\u0119 odrzuconej kandydatki]\r\n\r\nBardzo mi przykro, ale nie uda\u0142o Ci si\u0119 zakwalifikowa\u0107 do dalszej cz\u0119\u015bci konkursu na\r\nWybrank\u0119 Mego Serca. Olbrzymia liczba kandydatek kt\u00f3re stawi\u0142y si\u0119 casting zmusi\u0142a\r\nmnie do odrzucenia wielu ofert. Nie przejmuj si\u0119 jednak. Ca\u0142kiem mo\u017cliwe, \u017ce w \r\nniedalekiej przysz\u0142o\u015bci b\u0119d\u0119 ponownie organizowa\u0142 podobny konkurs. Twoja oferta\r\nb\u0119dzie mie\u0107 wtedy (jako bardziej do\u015bwiadczonej) wi\u0119ksze szanse.\r\nAby\u015b nie straci\u0142a wiary w siebie, podam Ci powody kt\u00f3re zmusi\u0142y mnie do odrzucenia\r\nTwojej kandydatury. Nie przejmuj si\u0119 zbytnio. Mo\u017cliwe, \u017ce inne osoby nie b\u0119d\u0105 mie\u0107 takich wymaga\u0144 jak ja.\r\n\r\n[Zaznaczy\u0107 odpowiednio:]\r\n[__] Niestety Tw\u00f3j biust nie osi\u0105gn\u0105\u0142 odpowiadaj\u0105cemu mnie rozmiarowi .......... . A na silikon jestem uczulony.\r\n[__] Masz fatalne nazwisko. A na dodatek chcesz koniecznie zeszpeci\u0107 nim moje, do\u0142\u0105czaj\u0105c je do swojego.\r\n[__] Bardzo negatywnie zaskoczy\u0142 mnie fakt, \u017ce nie istniej\u0105 dla Ciebie inne lokale ni\u017c np. restauracja w Ritzu. W ma\u0142ej knajpce r\u00f3wnie\u017c mo\u017cna zje\u015b\u0107 romantyczn\u0105 kolacj\u0119.\r\n[__] Na wzmiank\u0119 o seksie, od razu zastrzeg\u0142a\u015b sobie, \u017ce nie cz\u0119\u015bciej ni\u017c raz w miesi\u0105cu. Koniecznie musisz wyleczy\u0107 si\u0119 z b\u00f3lu g\u0142owy o kt\u00f3rym wspomina\u0142a\u015b.\r\n[__] Z\u0142ama\u0142a\u015b zasad\u0119 20 pyta\u0144, tj. zd\u0105\u017cy\u0142em zada\u0107 Ci zaledwie jedno pytanie na Twoje dwadzie\u015bcia. Badania naukowc\u00f3w dowodz\u0105, \u017ce „gadatliwo\u015b\u0107” pog\u0142\u0119bia si\u0119 z wiekiem. A ja nie przepadam za ha\u0142asem.\r\n[__] Bardzo zaskoczy\u0142 mnie fakt, \u017ce Twoje rozmiary od pasa w d\u00f3\u0142 s\u0105 takie same jak od pasa w g\u00f3r\u0119. Tw\u00f3j widok za bardzo przywodzi mi na my\u015bl takie s\u0142owa jak: s\u0142up, noga s\u0142onia, itp.\r\n[__] Twoje uwagi na temat mojego mi\u0119\u015bnia piwnego uwa\u017cam za co najmniej niestosowne. Pos\u0142u\u017c\u0119 si\u0119 tutaj przys\u0142owiem: „przygania\u0142 kocio\u0142, garnkowi”.\r\n[__] Twoja zach\u0142anno\u015b\u0107 finansowa jest przera\u017caj\u0105ca. Jeste\u015b jak Helena Troja\u0144ska – pi\u0119kna ale i szalenie kosztowna. Nie chc\u0119 p\u0142aci\u0107 codziennie za Twoje wydatki tyle niemal co za kontyngent wojska.\r\n[__] Przerazi\u0142 mnie b\u0142ysk w Twoim oku na widok mego wspania\u0142ego wozu i wyra\u017cona przez Ciebie ch\u0119\u0107 poprowadzenia.\r\n[__] Jedyne co uda\u0142o Ci si\u0119 w \u017cyciu, to sko\u0144czenie szko\u0142y \u015bredniej. Do tej pory oczekujesz propozycji zatrudnienia. Owocnego oczekiwania.\r\n[__] W naszych rozmowach o wiele za cz\u0119sto pada\u0142y s\u0142owa „a moja mama...”. Zapewne mi\u0142a kobieta. Ale jednak przysz\u0142a ewentualna te\u015bciowa.\r\n[__] Mieszkasz z rodzicami.\r\n[__] W rozmowie, wymieni\u0142a\u015b mas\u0119 przyjaci\u00f3\u0142 kt\u00f3rzy bardzo ch\u0119tnie Ci\u0119 wspomagaj\u0105. Potrafisz bardzo ciekawie opowiada\u0107 kt\u00f3ry z nich i kiedy ma urodziny i gdzie razem byli\u015bcie, czym si\u0119 interesuje, co potrafi za\u0142atwi\u0107 dla Ciebie, jak cz\u0119sto zaprasza Ci\u0119 na kolacj\u0119. Przemy\u015bla\u0142em spraw\u0119 i postanowi\u0142em nie \u0142ama\u0107 Ci \u017cycia.\r\n[__] Jeste\u015b przys\u0142owiow\u0105 blondynk\u0105.\r\n \r\nZ powa\u017caniem,\r\n.........................................\r\n[podpis]\n\n\t\t\t\t\t Dostaję przyzwoitą ilość korespondencji od kobiet, które mają mężów w kryzysie wieku średniego. Kobiety są zrozumiałe, że są zaniepokojone. Kobiety często szukają sposobu na wyciągnięcie męża z tej sytuacji. Często próbujesz z nim rozmawiać lub rozmawiać, ale nic nie działa. Twój mąż jest zazwyczaj defensywny i może się zdenerwować podczas dyskusji. Wiele z tych kobiet dosłownie czuje, że ich małżeństwo i mąż uciekają. Postanawiają więc napisać list, ponieważ chcą powiedzieć to, co absolutnie muszą powiedzieć. Jednak wielu nie ma pewności, jak postępować lub czy jest to najlepszy pomysł. Oto typowy problem. Kobieta mogłaby powiedzieć: „Mój mąż przeżywa kryzys wieku średniego od około roku. Z początku zauważyłem, że wydawał się niespokojny, odległy i rozproszony. Wspomniałem mu o tym, a on zaprzeczył temu wszystkiemu potem poszedł na spotkanie w szkole średniej, a potem zrobiło się naprawdę źle. Zaczął narzekać na nasze finanse i powiedział, że wielu jego kolegów z klasy jest w znacznie lepszym miejscu niż on. Mówił o odejściu z pracy i wrócił do szkoły. Zaczął absurdalnie spędzać czas na siłowni. Oczywiście się martwiłem. Ale nie wpadłem w panikę, dopóki nie zaczął mówić o małżeństwie lub separacji prawnej. Teraz ma nie jest kontynuowane Ale jestem pewien, że wszystko jest tylko kwestią czasu. Próbowałem z nim o tym dyskutować. Właściwie kilka razy. Ale potem się kłócimy, a on tylko mnie oskarża akceptując status quo i pytając, dlaczego nigdy nie chcę wyglądać w swoim życiu, jakbym był jakimś idiotą. Chcę powiedzieć mężowi, że szczerze, czas dorosnąć. Jesteśmy dorosłymi odpowiedzialnymi za dorosłych. Nie wszyscy możemy po prostu myśleć o znaczeniu życia. Uwielbiam mojego męża i to mnie zabija, gdy widzę, jak coraz bardziej się ode mnie oddala. Chcę mu napisać list i powiedzieć mu wszystko, ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Co powinien powiedzieć list do męża, który przeżywa kryzys wieku średniego? „ Mogę z pewnością dać ci kilka wskazówek, ale ponieważ znasz swojego męża lepiej niż wszyscy inni, będziesz w stanie lepiej oceniać. Ponadto tylko Ty jesteś świadomy sytuacji i problemów swojego męża. Ale oto moje myśli. Mam nadzieję, że są pomocni. Zrozum, dlaczego musisz bardzo uważać na to, co słyszy w swojej wiadomości: Rozumiem, że chcę powiedzieć twojemu mężowi, żeby zerwał lub dorósł. Jednak na podstawie moich doświadczeń i spostrzeżeń doszedłem do wniosku, że jest to strategia bardzo ryzykowna i często zawodząca. Jest to szczególnie prawdziwe, ponieważ powiedziałeś, że twój mąż kłóci się i staje się defensywny, gdy próbujesz z nim o tym porozmawiać. Szczerze mówiąc, to, czego doświadczasz, jest bardzo typowe. Nikt nie chce zauważyć, że jego małżonek mówi, że jest starym głupcem, który musi się po prostu wyrwać. Wiem, że to brzmi ciężko i wiem, że nie masz tego na myśli. Ale musisz zrozumieć, że twój mąż słyszy to w ten sposób. Jest w miejscu, w którym najwyraźniej ma problemy i czuje się trochę źle. Ostatnią rzeczą, którą prawdopodobnie będzie chciał usłyszeć, jest to, że najbliższa osoba krytykuje go w momencie, gdy czuje się najbardziej bezbronny. (Wiem, że mężczyźni często nie wyglądają na bezbronnych w kryzysie wieku średniego. Ale właśnie taki jest kryzys – próbują ukryć lub wyeliminować słabość.) Ton, który chcesz dołączyć do każdej litery: Zanim napiszesz list, chcę, żebyś postarał się teraz zająć miejsce męża. Wiem, że to wyzwanie, ale myślę, że to takie ważne. Wyobraź sobie, że czujesz się odpowiedzialny za finanse swojej rodziny. (Nawet jeśli ich żony działają, mężczyźni czują, że to ostatecznie ich odpowiedzialność.) Teraz wyobraź sobie, że widziałeś byłych przyjaciół, którzy mają więcej pieniędzy niż ty. To czyni cię okropnym. Więc próbujesz kontrolować, co możesz. Myślisz o pójściu do szkoły, aby znaleźć lepszą pracę, ale okazuje się, że się starzejesz. Próbują iść na siłownię, aby poczuć się młodziej. Nadal się starzejesz. Wszystko boli. A twoja żona patrzy na ciebie gniewnymi oczami i żąda wiedzieć, co się z tobą dzieje. Proszę, abyście to sobie wyobrazili, ponieważ chcę, abyście poczuli to, co on czuje, zanim odłożyliście długopis na papier. I chcę, żebyś zrozumiał, jak ważne jest podejście do niego ze zrozumieniem i wsparciem, a nie krytycznie lub w sposób, który ma „nadać mu sens”. Nie jestem pewien, czy rzeczywiste słowa są ważne. Liczy się uczucie. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​martwisz się, on walczy, kochasz go i chcesz mu pomóc. Chcesz, żeby wiedział to bardziej niż cokolwiek innego, że jest szczęśliwy i wie, jak bardzo jest ceniony – niezależnie od tego, czy życie nie było dokładnie tak, jak planowałeś. W międzyczasie chcesz, żeby wiedział, że jesteś dla niego – słucha go lub wspiera go – lub oferuje wszystko, czego potrzebuje.

list do męża w kryzysie