Lato 2023 roku najgorętszym w historii pomiarów. Zmiany klimatu demolują planetę. Tegoroczne lato było najcieplejsze w historii pomiarów. Średnia temperatura na świecie wyniosła 16,77°C, co stanowiło 0,66°C powyżej średniej. Lato 2023 roku, a dokładnie okres od czerwca do sierpnia, okazało się najcieplejszym w historii pomiarów.
A lato było piękne tego roku Zanim przeczytasz wiersz, dowiedz się, co działo się 1 września 1939 roku na Westerplatte i w całej Polsce: Zapisz notatkę: Data, miejsce walk. Czym było Westerplatte? Dowódcy. Najważniejsze wydarzenia. Straty po obu stronach. Znaczenie obrony Westerplatte. A teraz zastanów się, co jest prawdą, a co fikcją literacką.
(A lato było piękne tego roku). I tak śpiewali: Ach, to nic, że tak bolay rany, bo jakże słodko teraz iść na te niebiańskie polany. (A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.) W Gdańsku staliśmy tak jak mur, gwiżdżąc na szwabską armatę, teraz wznosimy się wśród chmur, żołnierze z Westerplatte.
cash. Jak możemy przeczytać we wstępie do tej książki wszyscy tak naprawdę czuli, że nadchodzi coś poważnego, coś co zmieni życie wielu. Ale mimo to życie w tych ostatnich przedwojennych miesiącach toczyło się w miarę normalnie. Autor stara się przybliżyć te chwile, które dotyczyły mieszkańców dużych aglomeracji oraz wsi. Jednych pochłaniają wakacyjne wyjazdy nad morze, inni flirtują w zatłoczonych uzdrowiskach, jeszcze inni biorą udział w konkursach na najpiękniej ukwiecony balkon. tak bardzo nie chcą wierzyć w to , że nadciąga wojenna pożoga, która zmieni ich życie na rozdziały poświęcone są sytuacjom zaprzątającym uwagę Polaków. I mamy tu choćby katastrofę kolejową w okolicy Konstancina, gdzie zapełniony do granic możliwości pociąg podmiejskiej kolei wilanowskiej zderzył się z jadącym tym samym torem innym składem. jak można się domyślić rannych i ofiar jest mnóstwo. Oczywiście i wtedy nastąpiło przerzucanie winy za katastrofę z jednych na drugich,a efektem było zlikwidowanie tej innym rozdziale przenosimy się nad morze, gdzie jak i obecnie tłoczno i gwarno. A i pogoda również kaprysiła. Na podstawie przytaczanych fragmentów z gazet wychodzących w tamtym czasie możemy poczytać o cenach w kurortach nadmorskich, przyprawiających ówczesnych o ból głowy ( tak jak w tym roku). Widać także, które miejscowości są modne i gdzie warto bywać. Do ciekawostek można zaliczyć obowiązującą modę, która wzbudzała wiele kontrowersji jeśli chodzi o kolory i jak i obecnie miasta borykały się z brakiem estetyki objawiające się swego rodzaju dowolnością w dbaniu o swoje posesje. Razi to niektórych stąd to odezwy do mieszkańców odnośnie używanych materiałów. Także wtedy konflikty wywoływały urządzane imprezy i zbyt głośno słuchana płaszczykiem takich prostych i banalnych wręcz problemów pojawiają się także już te poważne związane z coraz bliższą wojną. Organizowane są szkolenia dla mieszkańców dotyczące pierwszej pomocy, ogłaszane zbiórki odpadów, z których można odzyskać potrzebne surowce. Przygotowano także listy zarówno środków medycznych jak i żywności, które powinny być w każdym domu na wypadek czytałam tę książkę to nasuwała mi się myśl, że tak naprawdę niewiele nas różni od tamtego lata. Wciąż borykamy się tak jak ówcześni z brakiem kultury, drożyzną, nietolerancją. Obecnie jest mowa o anomaliach klimatycznych, a i wtedy ludzi trapiły ulewy i huragany. Wtedy przygotowywali się do wojny z Niemcami a teraz walczymy z wrogiem w postaci wirusa. Widoczne każde pokolenie musi zderzyć się z czymś trudnym aby coś się zmieniało w nas.
Tradycyjnie od kilku lat wymieniani w gronie faworytów do awansu i tradycyjnie… obchodzą się smakiem. Tym razem ma być jednak inaczej. Miedź od początku sezonu ruszyła ostro z kopyta i po ostatnim derbowym zwycięstwie w meczu na szczycie wspięła się na pozycję momentu awansu w 2012 roku do 1. Ligi w Legnicy już kilka razy obserwowaliśmy podobny scenariusz. Przychodzi nowy trener, dokonywane są głośne transfery, które mają zapewnić awans. Kilka letnich kolejek, spory zawód i u progu kalendarzowej jesieni pospieszne szukania kolejnego szkoleniowca. W takich okolicznościach z pracą w Miedzi żegnali się: Wojciech Stawowy, Rafał Ulatowski i Ryszard Kuźma. Lato 2017 to jednak zgoła odmienna sytuacja. Piłkarska aura dopisała „Miedziance”, a trener Dominik Nowak zaliczył bardzo udane wejście do nowego klubu. Legniczanie wygrali cztery z dotychczasowych siedmiu spotkań, jako jedyni w stawce nie zaznali goryczy porażki, mogą się też pochwalić największą liczbą strzelonych goli. Dobre wyniki, jak to zazwyczaj bywa, przełożyły się szybko na ogólna dobrą atmosferę wokół klubu. Ostatnie domowe spotkanie oglądało z trybun stadionu Orła Białego trzy tysiące widzów. Kibice chętnie też pojawiają się na treningach, by z bliska obserwować przygotowania drużyny do kolejnych występów. Gra Miedzi w tym sezonie to połączenie efektywności z efektownością. W talii trenera Nowaka jest wiele mocnych kart, ale wypada wymienić tych, którzy w największym stopniu decydują o dyspozycji zespołu. Wojciech Łobodziński pomimo drobnych problemów zdrowotnych jest wciąż motorem napędowym i indywidualnością, skupiająca na sobie atencję kilku rywali. Szybko wkomponowali się Adu Kwame i Rafał Augystaniak, którzy za szkoleniowcem zdecydowali się na przeprowadzkę z Suwałk do Legnicy. A na lidera defensywy szybko wyrósł ograny w ekstraklasie Tomislav Bożić. Na osobny akapit zasłużył Łukasz Garguła. Jak na pierwszoligowe realia to piłkarz przez duże „P”. Były reprezentant Polski, mistrz kraju w barwach Wisły Kraków, autor ponad trzydziestu bramek na poziomie ekstraklasy. Nie zawsze jednak grał w Miedzi na miarę ogromnych możliwości i oczekiwań. W bieżących rozgrywkach, pomimo 36 lat na karku prezentuje się tak dobrze, że nikt nawet nie ośmieli się patrzeć w jego PESEL. Garguła bardzo dobrze wygląda fizycznie, a na tej bazie w oparciu o swoje umiejętności jest w stanie zrobić bardzo wiele dobrego. Udany początek stanowi optymistyczny prognostyk na dalszą fazę rozgrywek. Miedź nie musi już na wstępie odrabiać utraconego dystansu. Tym razem to legniczanie uciekają reszcie stawki. Czy to zwiastun historycznego wydarzenia? Wszak „Miedzianka” ma już na koncie Puchar Polski, występy w europejskich pucharach (przeciwko słynnemu AS Monaco), ale jeszcze nigdy nie grała w ekstraklasie. Właściciel klubu Andrzej Dadełło marzy o tym, by wreszcie awansować do krajowej elity i co godne podkreślenia nie zniechęciły go niepowodzenia ostatnich lat. Awans to również wielkie marzenie trenera Nowaka. Już dwa razy był bliski zrealizowania tego celu – z Flotą Świnoujście i Wigrami Suwałki. Za każdym razem czegoś jednak finalnie zabrakło. Wiele by dał, by sprawdziło się znane porzekadło, mówiące, że „do trzech razy sztuka”. Sam jednak podchodzi do tego spokojnie i zamiast napawania się pierwszymi sukcesami, woli dostrzegać mankamenty, które trzeba jeszcze wyeliminować. Taki podejście może się okazać kluczem do sukcesu. Autor: Leszek Bartnicki, Fot. Miedź Legnica
Ostatnia fala upałów wygotowała mnie kompletnie z chęci robienia czegokolwiek. No, prawie. Po urodzinach, na które dostałam zamówione lakiery do paznokci i ręcie i piersi mi opadły. Jedynym pocieszeniem był prezent od rawnoska, który doczeka się własnego postu. Ale udało mi się nawet coś uszyć. Sadako dostała sukienkę, wprawdzie nieco krzywą, ale nie wygląda aż tak źle. Sadako cieszy się z letniej sukienki. Sesja zdjęciowa zajęła mi z godzinę i sprowadzała się głównie do ustawiania Sadako tak, żeby stała choć przez chwilę potrzebną do zrobienia zdjęcia. Rozrywka na trzy granaty niemalże. A tak przy okazji - kto rozpozna, z czego pochodzi tytuł postu?
a lato było piękne tego roku